Piastowski gródek w Gieczu, jedna z licznych pamiątek historii dawnego państwa Polan na naszych ziemiach to znakomity pretekst do niedzielnej wycieczki z rodziną. Wycieczki może niespecjalnie trudnej, choć jednak wymagającej przynajmniej dobrego przygotowania do jazdy na rowerze. W końcu, jakby nie patrzeć, to ponad 50 km, z czego połowa w terenie… ale, nie uprzedzajmy faktów.
Do Giecza przez Bnin...
Wycieczkę zaczynamy przy kórnickim molo, na placu Browarowym przy Promenadzie. Ruszamy w kierunku Bnina, po drodze mijając doskonale widoczny z trasy przejazdu Zamek w Kórniku. Docieramy do rynku w Bninie, przekraczamy szosę i docieramy na Półwysep Szyja. Choć opuszczony wieki temu, to stanowi on ważny ślad rozwoju państwowości polskiej.
Tych historycznych miejsc będzie na trasie więcej. A to stare, romańskie kościółki, a to szlak drewnianych, zabytkowych kościołów. Wystarczy dobrze rozejrzeć się, by dostrzec kolejne elementy naszej przebogatej historii. Z Bnina ruszamy gruntową drogą ku Kromolicom. Potem, trochę asfaltem, a trochę leśnymi i polnymi duktami docieramy do Giecza. Pobliska autostrada niestety wymusza na nas rezygnację z tras terenowych, ale do miejscowości będącej celem naszej wycieczki wjeżdżamy od strony Dominowa (ale nie skręcamy w kierunku Grodziszczka, jak wskazuje drogowskaz, tylko wjeżdżamy do wsi, bo czeka tam na nas zabytkowy, romański kościół z XII wieku). Do samej osady (a raczej jej rekonstrukcji) docieramy ścieżką wzdłuż rzeczki Moskawy.
Jeśli na wycieczkę wybierzecie się w okresie letnim, to poza poniedziałkiem będziecie mogli wejść do tamtejszego muzeum. Warto zajrzeć na ich stronę internetową, by zaplanować sobie zwiedzanie w razie możliwości. Z Giecza wyjeżdżamy w kierunku na Borzejewo, i dalej przez Krerowo i Zimin docieramy do Kórnika.
Odrobina statystyk
Trasa wycieczki (do pobrania z serwisu RideWithGPS)